16.11.2006, 21:46
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
To make your whole life better
Your whole life better one day
Song For Sonny Liston- Unplugged
|
16.11.2006, 21:46
Something's going to happen
To make your whole life better Your whole life better one day
16.11.2006, 23:24
Fajowate, fajowate ale ja najbardziej w tej piosence cenię brzmienie (grę)....... perkusji, i za najlepszš wersjš uważam tš z "One Take Radio Sessions"
17.11.2006, 00:20
warto jeszcze to zobaczyć
http://www.youtube.com/watch?v=J-FyEySJBPk
Lord, I'm just a rolling stone
Rock my soul I wanna go home
17.11.2006, 00:22
To prawda, sekcja rytmiczna jest dużš siłš tego kawałka, jednak Chwil, kiedy tylko On, gitara i mikrofon widziałam / jest zarejestrowanych(?) tak niewiele, że wzruszajš za każdym razem i niezmiennie
Dzięki, Rob
PS. Przy tej okazji przyznaję się do pewnej myli, która nawiedzała mnie wielokrotnie podczas Shangri-La Tour (nie inaczej było w Spodecu -_- ) a może jednak dzisiejszego wieczora ZAMIAST Song For Sonny Liston zabrzmi (i tu następowała cała lista ukochanych ) Słaboć Marka do tego utworu jest jednak wielka i zawsze zwyciężała ^_^ Z biegiem czasu i ja się przekonałam Ot, taka jest Markowa SIŁA
<span style=\'color:gray\'>And what have you got at the end of the day?
What have you got to take away?</span>
17.11.2006, 15:16
Ja też tę Pień nie pokochałem od razu To była taka powoli rozpuszczajšca się pastylka. Tak to prawda w tym też tkwi siła MK
Something's going to happen
To make your whole life better Your whole life better one day
19.11.2006, 22:06
Kurczaki - ze mnš było tak samo - na poczštku ten utwór był taki sobie...
A teraz nie wyobrażam sobie koncertu bez opowieci o Sonnym i elektryzujšcymi akordami Markowej gitary. Opowieć o Sonnym Listonie jest obecnie gwodziem koncertu równie ważnym co "Speedway..." czy "Romeo..." W tej zaproponowanej przez Robsona wersji Unplugged bardzo zaskoczyła mnie mimika twarzy Marka.Tutaj opowiada całš historię nie tylko słowami i gitarš ale też oczami oraz mimikš wyranie wczuwajšc się w opowieć - znakomita sprawa. Wersja z gitarš elektrycznš, perkusjš i basem oczywicie mocniejsza oraz bogatsza brzmieniowo lecz dla odmiany warto posłuchać Marka wyłšcznie z jednym akustykiem... Fajne smaczki
20.11.2006, 04:37
Nawišzujšc do terminologii której użył Robson, Song For Sonny Liston jest dla mnie pigułkš, którš aplikuję sobie połykajšc raczej niż rozpuszczajšc. Mam wrażenie, że każde jego wykonanie na żywo jest znacznie lepsze niż wersja albumowa, która jest według mnie jednym z najsłabszych punktów na Shangri La. Fantastyczny tekst swiadczšcy o kapitalnych zdolnociach lirycznych Marka, zasługuje według mnie na o wiele ciekawszš melodię niż, powiedzmy sobie to szczerze, te nudne 5 minut, które zaserwował nam Maestro. Wersja albumowa jest totalnie bez życia i strasznie monotonna. Kiedy zobaczyłem pierwsze setlisty z trasy SL, byłem rozczarowany, że ten utwór zajšł tam stałe miejsce. Na szczęcie słuchajšc go na żywo zwróciłem honor temu numerowi - głownie za sprawš perkusji oczywicie, a także za sprawš Markowych improwizacji w samym rodku kawałka. Jednak nie brakowałoby mi go, gdyby Mark zdecydował się wykreslic go z setlisty, po prostu sšdzę, że jak na kompozytorski talent autora, ten song jest po prostu przeciętny, żeby nie powiedzieć nudny.
Inaczej sprawa wyglšda kiedy oglšda się takie surowe wykonania akustyczne, które sš zawsze takie prawdziwe. Mylę, że gdyby Mark zdecydował się kiedys na takš płytę - tylko On i Gitara - to byłoby naprawdę co niezwykłego. Muszę podpowiedzieć Guy'owi, żeby nagrali Maestro kiedy prezentuje zespołowi po raz pierwszy nowy materiał . Wyobrażacie sobie takie cudeńko? Tymczasem dla wszystkich, którzy lubia takiego 'ogniskowego' MK, podsyłam jeszcze kilka próbek: Boom Like that - wersja unplugged, niestety słabej jakosci i doć poszatkowana, ale interesujšca. Sessions at AOL - za to tutaj wideo w swietnej jakoci z bardzo interesujšcym materiałem nagranym w roku 2002 podczas promocji albumu The Ragpicker's Dream. Sesje zawierajš wywiad oraz wykonane przez Marka Marbletown oraz w duecie z Guy'em Devil Baby i Wild Theme
...Well He's a big star now but I've been a fan of his for years,
the way he sings and plays guitar still brings me to tears...
20.11.2006, 16:28
O tak sławna sesja AOL To ciekawa sprawa z Song For Sonny Liston. Prawie podobnie czujemy tę opowieć. Niesamowite bo ja raczej bardzo rzadko (bšd wcale) po pierwszym przesłuchaniu nowej płyty Maestro nie próbuje sobie wyobrażać jak móglby zabrzmieć utwór który mi nie podpasował od razu...Albo taki fragment musi trochę poczekać i tak było np. z Song For Sonny Liston albo jeszcze wczeniej z Fare Thee Well Northumberland albo wkładam go do szuflady z napisem 'nie chwytajace od razu...' Natomiast teraz trudno mi sobie wyobrazić Song For Sonny Liston z innš melodiš o ile w ogóle takowa istnieje bo jako trudno mi sobie zanucić ten fragment
Something's going to happen
To make your whole life better Your whole life better one day
20.11.2006, 17:06
Cytat:Originally posted by Robson@Nov 20 2006, 10:28 AMJa również tego nie robię. Zawsze daję każdej kompozycji czas na 'dojrzenie'. Niektóre uwielbiam od razu i bez wahania, niektóre dojrzewajš troszkę póniej i uwielbiam je wtedy równie mocno jak te pierwsze, a niektóre (jak Song for Sonny... np.) niestety majš czas dojrzewania znacznie dłuższy i często słuchanie ich kończy się na przeskakiwaniu do następnego numeru . Widzisz, co w tym jest, bo Fare Thee Well Northumberland traktuję bardzo podobnie jak SFSL i też chyba nie przypadkiem wymieniłe ten tytuł przy tej okazji, prawda? Song For Sonny Liston to długa opowieć (kilkanacie zwrotek!! i uważam, że aby taki długi utwór nie był zbyt monotonny wymaga bardziej urozmaiconej melodii. Takich kawałków jest więcej. Podobnie traktuję No Can Do czy Fare Thee Well..., o którym juz wspomnielimy . Ale to tylko moja skromna opinia .
...Well He's a big star now but I've been a fan of his for years,
the way he sings and plays guitar still brings me to tears...
20.11.2006, 20:45
Tak to prawda nie przypadkiem Sonny Liston pojawia się obok Fare Thee Well Northumberland A i całkiem na miejscu jest tytuł No Can Do. Z całej płyty Golden Heart najdłużej się przekonywałem. Ale przekonywania zakończyły się pomylnie Wracajšc natomist do Song For Sonny Liston bardzo odpowiada mi ten jednostajny rytm który wcišga i atakuje zewszšd. Tak jak na ringu. Może nie za wiele się dzieje ale mocny klimat na długo pozostaje. Wersja akustyczna to zupełnie inna bajka
Something's going to happen
To make your whole life better Your whole life better one day
20.11.2006, 20:58
skateaway > http://www.youtube.com/watch?v=qpgwokZvlQg
http://www.youtube.com/watch?v=DsCRgcMfwpM...related&search=
I've got a right to go to work but there's no work here to be found
------------------------ szefu
20.11.2006, 22:27
A Martinez jak zwykle bardzo trafnie podsumował naszš dyskusję...
Cytat:Originally posted by RobsonChyba włanie o to chodziło Autorowi, porównanie z ringiem trafia i do mnie Boks to równie fascynujšcy sport jak ten kawałek (z całym szacunkiem dla Sonny'ego i wszystkich wielbicieli tego sportu ). Pod słowami do tego utworu widnieje taki oto cytat: Cytat:some day theyre gonna write a blues for fighters. Itll just be for slow guitar, soft trumpet and a bell.No i dlaczego Mareczek się nie dostosował? Jestem pewien, że byłoby znacznie ciekawiej B)
...Well He's a big star now but I've been a fan of his for years,
the way he sings and plays guitar still brings me to tears...
21.11.2006, 18:24
Cytat:Originally posted by koobaa@Nov 20 2006, 05:06 PMTo chyba jeden z nielicznych tematów markowych, w których nie zgodze się z Tobš, Kuba. Dla mnie wymienione powyżej piosenki majš wiele klimatu i to fakt, że sš doć proste w budowie, ale dla mnie najważniejszy jest włanie ten klimat. B)
„ten sławny koncert DS z Bazylei” … „zdarlem te tasme do czarno-bialosci....”
21.11.2006, 18:43
Ależ Romku, ja nie twierdzę, że te utwory nie majš klimatu. Każdy utwór "made by Knopfler" ma dla mnie swego rodzaju klimat, nawet Red Staggerwing (choć jest to klimat biesadny )... Nie chodziło mi także o ich prostš formę, gdyż jak wiemy jest to swego rodzaju znak firmowy Marka, by nie było przerostu formy nad treciš. All That Matters, Hill Farmer's Blues, Marbletown, So Far Away i bardzo wiele innych majš również prostš formę ale nie sš monotonne! Jedynym moim zastrzeżeniem do wymienionych wczeniej w tym wštku utworów jest włanie ta monotonnoć, cały utwór oparty praktycznie na jednym akordzie. Na albumie The Ragpicker's Dream Marek zbliżył się bardzo do takiej monotonnoci jeszcze w dwóch utworach: You Don't Know You're Born oraz Coyote. Tam jednak wprowadził na szczęcie troszke urozmaicenia w postaci swego rodzaju refrenu oraz wietnego instrumentalnego outro w stylu Hanka Marvina (You Don't Know...) a także pseudo-dęciaków w Coyote.
...Well He's a big star now but I've been a fan of his for years,
the way he sings and plays guitar still brings me to tears...
21.11.2006, 23:59
Tym razem nie mogę się z Tobš nie zgodzić, bo piszesz samš prawdę. Niemniej jednak jak widać każdy z nas odbiera tš muzykę na własny sposób.
Zawsze lubiłem klimaty gry na bębenku "konga" (tak to się nazywa?), kiedy to włanie jeden rytm można wygrywać przez długi czas. Może dlatego ja nie nazwałbym Song For Sonny Liston utworem monotonnym. Choć zgadza się, że nie dzieje się w nim dużo (zwłaszcza, jak kto nie zna angielskiego). Wracajšc do Waszch wczeniejszych słów - ja nie musiałem się do tego kawałka przekonywać przez jaki czas. Wpadł mi w ucho od razu, ale to tylko dowodzi, że nie wszyscy z tej samej gliny jestemy ulepieni. I to jest piękne Moci Państwo!
„ten sławny koncert DS z Bazylei” … „zdarlem te tasme do czarno-bialosci....”
22.11.2006, 13:39
Kuba, co w tym musi być. Nie przypadkiem to włanie podczas "Song For Sonny Liston", na koncercie w zeszłym roku, wyskoczyłem z widowni po piwo...
22.11.2006, 15:19
Sonny Liston nie musi się podobać ale od razu na piwo???
Something's going to happen
To make your whole life better Your whole life better one day
22.11.2006, 16:09
Nie twierdzę, że mi się nie podoba. Ale piwo też jest przyjacielem człowieka. A na którym kawałku trzeba było po nie wyjć.
03.02.2007, 21:20
Cytat:Originally posted by koobaa@Nov 19 2006, 10:37 PMJako, że były problemy z odtworzeniem tych plików on-line, a póniej zdjęto te klipy ze strony AOL, dzięki jednemu z pracowników tej firmy pojawiła się możliwoć aby zachować te unikatowe nagrania w postaci plików. Polecam wszystkim fanom MK te wyjštkowe wykonania. http://www.freewebs.com/strat61/download/AOL Sessions - Devil Baby.wmv http://www.freewebs.com/strat61/download/AOL Sessions - localhero.wmv http://www.freewebs.com/strat61/download/AOL Sessions - Marbletown.wmv http://www.freewebs.com/strat61/download/AOL Sessions - intv.wmv
...Well He's a big star now but I've been a fan of his for years,
the way he sings and plays guitar still brings me to tears...
04.02.2007, 01:07
Słuchajcie Kuba ma rację. To trzeba znać!
Something's going to happen
To make your whole life better Your whole life better one day |
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|