27.08.2010, 14:26 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 28.08.2010, 10:59 przez Ania_M.)
Dire Straits - Alchemy
Data wydania: 16.03.1984
1. One Upon A Time in the West
2. Expresso Love
3. Romeo and Juliet
4. Love Over Gold
5. Private Investigations
6. Sultans of Swing
7. Two Young Lovers
8. Tunnel of Love
9. Telegraph Road
10. Solid Rock
11. Going Home - Theme from Local Hero
Mark Knopfler: gitara i wokal
John Illsley: bas
Alan Clark: klawisze
Hal Lindes: gitara
Terry Williams: instrumenty perkusyjne
Tommy Mandel: klawisze
Mel Collins: saksofon
Joop de Korte: perkusja
We talked of looking just out of town
Now it's looking like a dream shot down
I still believe that there's somewhere for us
But now it's something that we don't discuss
And you're the best thing I ever knew
Stay with me, baby, and we'll make it to
We'll make it to
może Knopfler stwierdził, że ten kawałek ma potencjał na dłuższe i lepsze solo, niż w nagraniu studyjnym? Skoro był ich wielkim przebojem, to czemu nie przedłużyć, żeby publika dobrze się bawiła?
filipk91 napisał(a):może Knopfler stwierdził, że ten kawałek ma potencjał na dłuższe i lepsze solo, niż w nagraniu studyjnym? Skoro był ich wielkim przebojem, to czemu nie przedłużyć, żeby publika dobrze się bawiła?
Dokładnie, potencjał drzemie w większości utworów Knopflera i wystarczy posłuchać, jak wiele z nich rozwijało się na przestrzeni lat 1978-1992.
Do tego dochodzą oczywiście solowe nagrania Knopflera, w których też nie brak możliwości na rozwinięcie i zmianę aranżacji, czego dowodem są koncerty z lat 1996-2010.
Naturalny proces, artysta eksperymentuje z dźwiękiem, szuka najlepszej aranżacji, próbuje wydobyć właśnie z utworu ten wspomniany wcześniej potencjał.
Najlepszym przykładem jest chociażby nazwa tego wątku i trasa Making Movies a zwłaszcza 1981 rok.
...now the sun's gone to hell...
...and the moon's riding high...
Jak chciałeś usłyszeć różnice vinyla na kompie? Potrzebny Tobie gramofon i vinyl a nie komputer i mp3
Tak na marginesie, ja mam vinyl Alchemy i słuchałem go kilkakrotnie - jest znaczna różnica, dźwięk zupełnie inny, co nie znaczy, że lepszy.
Myślę, że niektórzy miłośnicy czarnych płyt nie uznają cd, jako nośnika muzyki, więc wszystko zależy od Twoich preferencji.
...now the sun's gone to hell...
...and the moon's riding high...
czy ja cos mowilem o roznicy vinyla na kompie ? wiem tlyko, ze wersja singlowa ma dluzsze solo i inaczje brzmi i to chcialem uslyszec, a nie to jak brzmi na winylu i mialem nadzieje ze moze jakis cwaniak zgral z vinyla na kompa, albo ze wyszlo na jakims cd, etc
-I love Youuu !
-I love You too Madame, no matter married or not : )