01.03.2008, 21:20
Prawdaż, prawdaż...
Gdyby nie moja współpraca z Panem Piotrem to Robson żył by w błogiej niewiadomoci i płytę KTGC poznał dopiero w dniu premiery. wietnie się udał malutki podstęp...
Gdyby nie moja współpraca z Panem Piotrem to Robson żył by w błogiej niewiadomoci i płytę KTGC poznał dopiero w dniu premiery. wietnie się udał malutki podstęp...